Zrobiliśmy sobie klip. A co! Przyznać się, podoba Wam się?

Przyznajemy się bez bicia –  chcieliśmy mieć swój klip, a chcieć to móc. Zainspirował nas oczywiście ubiegłoroczny lip dub zaprzyjaźnionego festiwalu Folkowisko pt. „Mój miły rolniku”. Taki klip to fajna rzecz, pomyśleliśmy, i zabraliśmy się do dzieła.

Przyznajemy się, że nie tyle był dla nas ważny aspekt promocyjny, co socjologiczno-integracyjny.  Mówiąc wprost uznaliśmy, że wspólne kręcenie klipu i zabawa na planie pomoże nam lepiej poznać lokalne środowisko i zaprzyjaźnić się z nowo powstałym Stowarzyszeniem „Barciczanie” na współpracę, z którym bardzo liczymy. Aspekt artystyczny miał być drugorzędny. Uda się zdobyć Grammy to super, nie uda się to trudno.

Przeciwności było sporo. Najpierw wycofała się firma, która zaproponowała najlepszą ceną na portalu Oferia. ale też podeszła nas wielkim entuzjazmem z jakim obiecywała zabrać się do roboty.  Precyzują nie wycofała się tak zupełnie, tylko na etapie negocjacji umowy zażądała 4 x więcej niż to co zaoferowała w licytacji internetowej. Następnie, gdy dogadaliśmy się z niezastąpioną Fotoplumą (która przygotowała nam relację z poprzedniej Pannoniki)  i uzgodniliśmy termin na kręcenie 17-18 V, to wszystkie media zaczęły ostrzegać przed biblijnymi deszczami i potopem.  Byliśmy jednak po słowie z „Barciczanami” i innymi osobami, które miały nas wspierać, a Tomek S. z Fotoplumy w kolejne weekendy miał zaplanowane inne zlecenia więc zaryzykowaliśmy…. kręcimy. Wiedzieliśmy, że prawdopodobnie będziemy musieli sporo improwizować i niejednokrotnie zmieniać plany. godząc się też na mniejszą niż byłoby to w innym terminie frekwencję ze strony miejscowej ludności.

Sceny zbiorowe zaplanowane były w sobotę na godz 10.00. Ku naszej radości w umówionym miejscu zbiórki zaczęły pojawiać się całkiem spore grupki aktorów/statystów ubranych i ucharakteryzowanych w 100% wg zaproponowanego przez nas wzorca. Ale jak pech to pech. Punktualnie o 10.00 dopadł nas największy bodaj opad. Z czterech scen zbiorowych byliśmy w stanie w strugach deszczu nakręcić zaledwie jedną, a i to wystarczyło, żeby nasi aktorzy i statyści zmokli niemiłosiernie. Wiedzieliśmy, że musimy wymyślić coś czego nie było w planach, bo trzymanie się scenariusza musiałoby się skończył demobilizacją czyli natychmiastowym rozpierzchnięciem się grupy. Tak pojawił się pomysł z zadaszoną trybuną, gdzie powstało kilka kluczowych ujęć.

Dobra nie będziemy rozpisywać się nad szczegółami. Zobaczcie nasze „dzieło”, które ostatecznie powstało dzięki uporowi wielu osób i stanowi oficjalne promo 2. Pannonica Folk Festival.

W tym miejscu chcielibyśmy serdecznie podziękować
Mieszkańcom Barcic i okolic, paniom ze Stowarzyszenia „ Barciczanie”, Stodole w Odnozynie, specom od trickingu ze Screamo Trickz, Zespołowi Regionalnemu „Starosądeczanie”, Starosądeckim Tamburmajorkom, Muzeum Okręgowemu w Nowym Sączu, managementowi zespołu Boban i Marko Markovič Orkestar oraz naszym wspaniałym wolontariuszom i wszystkim, którzy przyczynili się do powstania tego klipu

scenariusz i reżyseria: Wojciech Knapik , Tomasz Siuda
zdjęcia i montaż: Tomasz Siuda www.fotopluma.pl
kierownik planu: Wojciech Knapik
muzyka: Boban & Marko Markovič Orchestra „Devla”

Oprócz klipu powstał też krótki „Making of” z planu.

To z grubsza tyle. Pierwsze koty za płoty. Mam nadzieję, że się podobało. jeśli tak, to zapraszamy do udostępniania i przesyłania znajomym.

Na koniec z przyjemnoscią prezentujemy przywołany na początku  prawzór naszego klipu czyli folkowiskowy lip dub z 2013 roku.

oraz nasze ulubione „Piejo kury piejo” z nieodżałowanym Grzegorzem z Ciechowa.