Bałkany. Co to właściwie znaczy?

Prawdopodobnie najstarsza wzmianka o Bałkanach pojawia się w zapiskach włoskiego humanisty, pisarza i dyplomaty Filippa Buonaccorsi, zwanego Kallimachem. W XV wieku był on prześladowany przez papieża Pawła II.

Wskutek prześladowań osiadł w Polsce, gdzie został doradcą Władysława III Warneńczyka. Był też autorem historii dokonań polskiego króla, w której wspomniał między innymi o pasmie Haemus: „Ujrzał te góry w drodze do stolicy Turków osmańskich, dokąd podróżował z misjami dyplomatycznymi. W mowie do papieża Innocentego IV z 1490 roku Kaliimach napisał, że miejscowa ludność nazywa je Bałkanem: quem incolae Bolchanum vocant”. (M. Todorova, Bałkany wyobrażone, Wołowiec 2008., s.59.)

Uznaje się, że „Bałkany” to słowo i nazwa, która dotarła na półwysep wraz z przybyciem Turków osmańskich. Istnieje sporo etymologii, jednak najbardziej popularną pozostaje persko-turecka, wedle której słowo to pochodzi od „balk”, czyli błota i zawiera przyrostek zdrabniający –an. Ponadto, znane są teorie mówiące o tym, że nazwa półwyspu może pochodzić od perskiego „balā-khāna”, co oznacza wysoki, duży dom. Wzmianki na ten temat z epoki przedosmańskiej prawdopodobnie nie istnieją.

W literaturze nazwę „Bałkany” upowszechnił John Morrit. Pisze o tym Todorova: „W roku 1794 brytyjski podróżnik John Morritt, wtedy świeżo po studiach w Cambridge, wyruszył w podróż przez Lewant. Zapał, jaki okazał wobec „ruin wspaniałości antyku” poprowadził go z Londynu, przez Europę, do Konstantynopola, a stamtąd do miejsca, gdzie stała Troja, na górę Athos i do Aten. W drodze z Bukaresztu do Konstantynopola przeszedł góry bałkańskie przez przełęcz Szipka w Bułgarii. Napisał w liście do siostry: „Zbliżaliśmy się do gruntu klasycznego. Nocowaliśmy u stóp góry, prze którą przeszliśmy następnego dnia – dzielącej Bułgarię od Rumunii (starożytna Tracja), a to prawdziwa osobistość – starożytny Haemus, choć teraz poniżony imieniem Bal-Kan.” Za sprawą Morritt’a, łańcuch górski przecinający Bułgarię, biegnący wzdłuż Dunaju, ze wschodu na zachód, zaczęto nazywać w anglojęzycznej literaturze podróżniczej – Bałkanami. Co ważne, do końca XVIII wieku funkcjonowała jedynie nazwa „Haemus” – o czym wspomina Todorova w cytowanym fragmencie. Rodzi się pytanie, dlaczego Morritt, mówi o „poniżeniu Haemus iminiem Bal-Kan”? Dla świata zachodniego Imperium Osmańskie stanowiło swego rodzaju „grunt klasyczny”, świadczący o potędze starożytności. Wszystko, co wiązało się z wprowadzeniem nowej, współczesnej wartości, było dla podobnych Morrittowi, co najmniej śmieszne. Było to bowiem poniżenie dziedzictwa starożytnego. Klasycznej nazwy używali nie tylko Anglicy, ale większość europejskich podróżników jeszcze przez długi czas, nim na dobre przyjął się termin Bałkany. Wówczas nie było już mowy o dualizmie semantycznym, Bałkany budziły przede wszystkim negatywne skojarzenia. Z czasem znaczenie czysto geograficzne, rozumiane jako obszar rozciągający się wzdłuż pasma górskiego, rozszerzało się. Pojęcie „Bałkany” służyło nazwaniu społeczno-kulturowej wspólnoty. Określenie to objęło i zaczęło oznaczać złożone zjawisko historyczne, a jednocześnie niektóre aspekty polityczne.